Oskar Szulc
Opuszczasz stronę Fundacji Avalon.
Kliknąłeś w link, który prowadzi do serwisu zewnętrznego . Fundacja Avalon nie bierze odpowiedzialności za treści, które pojawią się na tej stronie.

O mnie
Mam na imię Oskar. Zacząłem chorować, gdy miałem 12 lat... Początkowo nie zdawałem sobie sprawy co mi jest. Z każdym tygodniem było tylko gorzej. Na początku był jeden atak co tydzień, a później było już do dziesięciu na dobę. Byłem bardzo po nich zmęczony...
Mimo młodego wieku miałem plany na przyszłość, wyznaczałem sobie cele i do nich dążyłem. Startowałem w konkursach poezji polskiej i obcojęzycznej, w konkursie krasomówczym oraz taekwondo. Zachodziłem bardzo daleko. Zdobyłem stypendium od prezydenta. Niestety to wszystko to wspomnienie. Choroba przyszła i zabrała mi wszystko. Począć od pamięci, a kończąc na znajomych... Na chwilę obecną mam epilepsje lekooporną, wszczepiony stymulator, który miał mi pomóc, ale organizm jest oporny i niestety ataki cały czas są... Lekarze kombinują z lekami jak mogą czasem czuję się jak królik doświadczalny i już nie mam siły. Drżenia całego ciała utrudniają mi funkcjonowanie. Są dni, że nie potrafię podnieść się z łóżka, sprawia mi to okropny ból. Mam również zmianę w mózgu, która zlokalizowana jest o trudnym dostępie, pozostaje obserwacja. Zmiany również są w szczęce, nerce i kręgosłupie, który bardzo boli. Mimo wszystko mam nadzieję, że to wszystko minie. Marzę o byciu normalnym nastolatkiem, takim jakim byłem przed choroba. To jedyne moje marzenie.
Dzięki Wam mam możliwość na szybsze leczenie i rehabilitację.
Przekazując 1,5% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Szulc,16635 wspierasz mnie w codziennym funkcjonowaniu i codziennych zmaganiach.
Z góry dziękuję za każdą pomoc