Nazywam się Robert mam 35 lat. Jestem mężem Moniki, z którą mam dwoje dzieci: Alicję i Kornelię. W pierwszej dekadzie marca 2016r. nasiliły się dolegliwości z pozoru błahe, ale byłem spokojny, bo od roku leczyłem się na zatoki...
Nazywam się Robert mam 35 lat. Jestem mężem Moniki, z którą mam dwoje dzieci: Alicję i Kornelię. W pierwszej dekadzie marca 2016r. nasiliły się dolegliwości z pozoru błahe, ale byłem spokojny, bo od roku leczyłem się na zatoki w miejscowym ośrodku zdrowia. Z czasem pojawił się nowy problem, podwójne widzenie. Dostałem skierowanie na SOR do Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie, gdzie wykonano tomografię głowy. Okazało się, że w lewym płacie czołowym znajduje się dużych rozmiarów guz. 14 marca 2016r. przeprowadzono operację, po której lekarz informuje mnie, że są wyniki badania guza: to gwiaździak anaplastyczny III stopnia. Zaczynam szukać pomocy w Poznaniu, w maju trafiam na oddział radioterapii w Wielkopolskim Centrum Onkologii i zaczynam leczenie. W czwartym tygodniu chemioterapii, ze względu na bardzo złe wyniki, zapada decyzja o zaprzestaniu podawania mi chemii. Na szczęście mogę być w dalszym ciągu poddawany radioterapii. Z początkiem lipca wyniki stabilizują się i wracam do domu, nadal jestem pod kontrolą radioterapeuty, chemioterapeuty, neurologa, neurochirurga, onkologa oraz lekarza rodzinnego. Nareszcie w domu! Muszę coś zrobić, aby zapobiec wznowie guza! Szukając różnych form leczenia natrafiłem na prof. Goldbrunnera z kliniki Magforce. Profesor stosuje metodę prewencyjną NANOTHERM, która polega na tym, iż wykonuje się szczelinę w bliźnie pooperacyjnej i wprowadza się do miejsca po wyciętym guzie cewnik z nanocząsteczkami żelaza Fe, po czym wprawia się je w mikrodrgania, co powoduje podgrzanie tychże do temp. około 65 st.C. Tak potraktowane komórki nowotworowe po prostu obumierają. Jednak napotkałem na przeszkodę, okazały się nią pieniądze. Koszt wykonania jednego cyklu jest ogromny do tego dochodzą koszty związane z dojazdem noclegiem.. Choroba spowodowała, że przekonałem się osobiście czym jest przyjaźń, życzliwość oraz pomoc. Nie zawiodłem się na rodzinie, przyjaciołach oraz znajomych. Wierzę, że powodowani tymi jakże szlachetnymi ludzkimi postawami zdołacie mi pomóc, wspierając mnie duchowo i finansowo. Przekazując 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Rekosz, 6033 pomagacie mi Państwo w codziennym funkcjonowaniu oraz w walce o zdrowie.