Był rok 2016. To był zwyczajny, mały zabieg chirurgiczny. Znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało, więc dostałem narkozę. Po wybudzeniu wszystko było ok. Odliczałem czas do wyjścia. Po dwóch godzinach od wybudzenia dostałem paraliżu i ogłuchłem. Potem straciłem przytomność.
W badaniach stwierdzono mieloradikulopolineuropatię. Zanikły mi prawie wszystkie mięśnie, ucierpiał rdzeń i mózg. Od ponad 3 lat dzięki regularnej, prywatnej rehabilitacji, 3 razy w tygodniu po 3 godziny, wracam powoli do zdrowia. Obecnie uczę się chodzić przy balkoniku w ortezach. Rehabilitacja jest możliwa wyłącznie dzięki Waszej hojności, bo jej koszt jest bardzo wysoki.
WSPOMÓŻ MNIE W CODZIENNYCH ZMAGANIACH
Przekazując 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Koperwas, 6567 pomagacie mi Państwo w codziennym funkcjonowaniu.