Mam na imię Artur, mój Tato Lech ma 70 lat. Tato przez swoje całe życie ciężko pracował, aby móc wyżywić całą swoją rodzinę oraz wybudować dom. Niestety dnia 21 września nasze życie legło w gruzach. Tato z bardzo wysokim ciśnieniem oraz zimną nogą został przewieziony do szpitala, lekarze stwierdzili tam zaawansowaną zakrzepicę żył głębokich lewej nogi. Dnia 23 września, Tata przeszedł bardzo skomplikowaną operację, by udrożnić żyły. Niestety operacja nie do końca się powiodła i lekarze nie byli w stanie udrożnić żył od kolana w dół. Dnia 25 września lekarze stwierdzili, że niezbędna będzie amputacja nogi. To był dla nas kolejny olbrzymi cios. Po konsultacji z innym doktorem chirurgii naczyniowej, nie zgodziliśmy się na amputację. Przewieźliśmy Tatę do domu, ponieważ jeszcze mieliśmy nadzieję widząc nogę lewą, że stan się poprawi. Niestety dnia 29 września otrzymaliśmy jeszcze raz potwierdzenie, iż nogę trzeba pilnie amputować. Pojechaliśmy do Gdańska dzielącego nas 130 km., by skonsultować raz jeszcze wyrok obydwu lekarzy. Niestety znów otrzymaliśmy informację o niezbędnej amputacji. Tata przeszedł operacje amputacji nogi dnia 4 października. Pieniądze są potrzebne, by zapewnić Tacie odpowiednią protezę, która jest bardzo droga, a jej zakup przekracza nasze możliwości finansowe. Dodatkowo niezbędna będzie również przebudowa łazienki tak, aby Tata mógł normalnie z niej korzystać. Wierzę w to, że mój Tata zacznie znów chodzić i będzie się cieszył pełnią życia, w końcu, po wielu latach pracy na nas wszystkich, należy mu się godna starość. Jeżeli ktoś z Was jest w stanie pomóc, to błagam pomóżcie mojemu Tacie.PS Jeżeli chciałbyś/chciałabyś się ze mną skontaktować to mój e-mail to: [email protected] telefonu: 506-927-607Liczy się każda pomoc, za którą z góry dziękuję!
Przekazując 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Mroziński, 8299 pomagacie Państwo mojemu Tacie w zakupie protezy, przystosowaniu łazienki oraz pokryciu kosztów życia codziennego.
Liczy się każda pomoc, za którą z góry dziękuję!