Leżałem prawie nieprzytomny pół roku w szpitalu. Przy wzroście 185 ważyłem 40kg. Lekarze nie dawali mi szans, ale udało się i żyję. Jednak choroba pozostawiła po sobie marskość wątroby, uszkodzone serce, zrosty na płucach i wiele innych. Leki i leczenie przekraczają moje możliwości finansowe.
PROSZĘ DOBRYCH LUDZI O POMOC
Przekazując 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem JABŁOŃSKI, 11900 wspierasz mnie w codziennym funkcjonowaniu i walce z chorobą.
Z góry dziękuję.