Przejdź do głównej zawartości
Czas czytania: 3 min

Budzić się i zasypiać z bólem – historia heroicznej walki Jakuba Królikowskiego

Co można zrobić jedną ręką? Zdobywać najwyższe szczyty gór, prowadzić auto, jeździć na desce, ale przede wszystkim normalnie funkcjonować. Pomimo nieustającego bólu, który towarzyszy mu przez całą dobę, niepełnosprawność Kuby Królikowskiego, extrasprawnego ambasadora Avalon Extreme, nie komplikuje mu codzienności, bo nauczył się z nią żyć. A jego historia niesamowicie inspiruje do walki o spełnianie swoich największych marzeń.

Na zdjęciu znajduje się mężczyzna w kasku, z ręką na temblaku, który siedzi na wysokiej górze.

Kaskader, instruktor i bohater

Kuba od dziecka był bardzo aktywny i ciekawy otaczającego go świata, co zaowocowało tym, że w późniejszych latach służył w Ochotniczej Straży Pożarnej, był kaskaderem filmowym, uczył breakdance’a i był trenerem snowbord’u. W międzyczasie oddawał się uprawianiu wspinaczki wysokogórskiej. Miał wiele pasji, lubił adrenalinę i jak każdy – pracował zawodowo.

Brak czucia i palący ból

Jeden sierpniowy dzień 2017 roku zmienił jego życie o 180 stopni. W wyniku wypadku motocyklowego, który przeżył wraz ze swoją partnerką, doznał urazów wielonarządowych, w tym nieodwracalnego paraliżu prawej ręki. Pomimo kilku operacji porażonego splotu ramiennego, do dziś ręka Kuby jest bezwładna. Brak czucia niemal od początku powodował ogromne trudności w wykonywaniu codziennych czynnościach, ale to był dopiero początek jego problemów. Niepełnosprawności Kuby od samego początku towarzyszą nieustające i przeszywające jak prąd bóle neuropatyczne, których nie są w stanie uśmierzyć najsilniejsze leki przeciwbólowe. Pomimo tych dolegliwości, ambasador Avalon Extreme nie poddał się, podjął intensywną rehabilitację, bo miał jasno sprecyzowany cel – wrócić do normalnego funkcjonowania.

Na zdjęciu znajduje się uśmiechnięty mężczyzna z ręką na temblaku i dwie osoby na wózkach. Mężczyzna pcha wózek jednej z nich.

Rodzinna pasja do gór

Kuba po zaledwie 3 miesiącach od wypadku spełnił jedno ze swoich muzycznych marzeń i wraz z przyjacielem nagrał płytę. Tworzenie muzyki do dziś stanowi dla niego formę terapii i pomaga uporać się z traumą po wypadku. Na tym jednak nie spoczął – Kuba kontynuuje swoją ogromną miłość do sportu ekstremalnego – wspina się z asekuracją. Wspinaczką zaraził się od swojej rodziny – na pierwszą wyprawę w góry z rodzicami pojechał, gdy miał zaledwie 2 lata. Później regularnie robili górskie wypady i dodatkowo zaczął także jeździć na skałki. Tak narodziła się pasja do ekstremalnej wspinaczki. Już po wypadku zdobył szczyt Mnicha w Tatrach Wysokich i na tym nie koniec. Dzięki Avalon Extreme zaczął regularnie trenować i wyjeżdża na górskie wyprawy. W tym roku był także gościem w strefie Fundacji Avalon na Pol’and’Rock Festival 2021. Tam także rzucił wyzwanie w pełni sprawnym uczestnikom wydarzenia i jak równy z równym rywalizował we wspinaczce na czas. Przypomnijmy – podciągając się jedną ręką.

„To, że mam jedną rękę to nie jest dla nie żaden problem. Nie komplikuje mi to życia, bo nauczyłem się już wszystko robić tylko z tą jedną ręką”

Kuba od 4 lat żyje z bólem, który z jednej strony znacząco utrudnia mu życie, z drugiej zaś, pomimo wszelkich dolegliwości, motywuje do działania – ambasador Avalon Extreme pracuje, realizuje swoje pasje i uprawia sport ekstremalny. I inspiruje, udowadniając, że aby cokolwiek zmienić – wystarczy zacząć!

Na zdjęciu znajduje się mężczyzna, który wspina się na ściance wspinaczkowej.

Autorka: Marta Grzegorczyk

Powiązane artykuły