Przejdź do głównej zawartości
butelki z olejem
Czas czytania: 5 min

Dieta i rehabilitacja odc. 3: Jak wspomóc mózg podczas rehabilitacji, poprzez prawidłowe odżywianie?

Odżywianie mózgu i olej lniany, cz.3. Jest to ciąg dalszy rozważań nad olejem lnianym i opartą na nim dietą dr Budwig.

Kwasy tłuszczowe nienasycone

Mamy więc fosfolipidy z kwasami tłuszczowymi nasyconymi i nienasyconymi. Tworzą one błonę komórkową, np. neuronu. Kwasy tłuszczowe nienasycone dalej można podzielić na jednonienasycone, z jednym wiązaniem podwójnym (lekko zakrzywione) oraz wielonienasycone, o dwóch lub więcej podwójnych wiązaniach (mocno zakrzywione). Tymi ostatnimi właśnie powinniśmy się zainteresować. Nazywane są Niezbędnymi Nienasyconymi Kwasami Tłuszczowymi (w skrócie NNKT). Niezbędne (muszą być dostarczone z pożywieniem) są dwa z nich: kwas linolowy omega-6 i alfa-linolenowy omega-3.

Generalnie kwasy omega-3 mają więcej wiązań podwójnych, są więc w wielu miejscach „zagięte”. Do tego stopnia, że mogą się zawijać jak serpentyna. Nadają tym samym większej płynności błonie. A to jest pożądane, jak już pisałem. Szczególnie podczas rehabilitacji mózg ich potrzebuje. W pożywieniu. Po strawieniu są przesyłane krwią i mózg może je pobrać. Niestety kwasy tłuszczowe omega-3 są niezwykle rzadko spotykane w pokarmie. Niezbędne omega-3 spotkamy w dużej ilości tylko w oleju lnianym, trochę ich mniej w oleju z lnianki (inaczej rydzowym), i… już. Zawsze jest ich trochę w olejach roślinnych. Ale naprawdę trochę, najwyżej parę procentów.

Jak się obchodzić z olejem?

Przy okazji muszę to wyraźnie podkreślić. Z racji posiadania wiązań podwójnych, kwasy tłuszczowe nienasycone mogą się bardzo łatwo utlenić, a mówiąc prosto – popsuć. I to do tego stopnia, że stają się bardzo szkodliwe. Dzieje się tak pod wpływem dwóch rzeczy: temperatury i tlenu. Dlatego oleje roślinne, które zawierają w swoim składzie przede wszystkim takie kwasy tłuszczowe – nienasycone, nie powinno się stawiać w cieple, na słońcu, na półce, bo szybko zmienią się w… truciznę. Nie umrzemy od niej zbyt szybko, ale nabawimy się wielu chorób, które do tego doprowadzą.

Co więcej, większość olejów, np. słonecznikowy, lniany, rydzowy, rzepakowy, nie wolno smażyć i zawsze musi być w zimnie. Czyli musi znaleźć się w lodówce i zawsze dodajemy go tylko do sałatek. Aby był dobry i trwały, musi być też tłoczony na zimno absolutnie nie „rafinowany”. W przypadku oleju lnianego, mamy co do tego pewność, kupując go w aptece (ze względu na przechowywanie) i prosząc o olej budwigowy (ze względu na sposób tłoczenia). Inne oleje możemy spokojnie kupić gdzie indziej, pod wcześniejszymi warunkami.

Dieta dr Budwig

Podsumujmy:

  1. Kwasy tłuszczowe omega-3 są składnikiem błony komórkowej,
  2. Zwiększają jej płynność, co poprawia jej strukturę,
  3. Płynność błony jest ważna, ponieważ polepsza działanie zawartych w niej białek,
  4. Kwasy tłuszczowe omega-3 są bardzo zdrowe (stwierdzono szereg ich korzystnych działań na układ krwionośny, nerwowy, mózg, itp.). Do tego trzeba stwierdzić, że w naszej diecie kwasów omega-6 jest parę set razy więcej niż omega-3. A powinno być najwyżej parę razy więcej. Wynika to ze stosowania przede wszystkim oleju słonecznikowego, który ma niezbyt optymalny skład. To wszystko przekłada się na słabsze działanie komórek nerwowych zaopatrywanych w zbyt małą ilość kwasów omega-3.

 nasiona siemienia lnianego

To, co napisałem, stało się podstawą diety dr Budwig. Zasady tej diety stosowała ona w swoich klinikach z dużym powodzeniem, szczególnie w leczeniu chorób układu nerwowego. Opiera się ona na spożywaniu raz dziennie, do sałatki, specjalnej pasty na bazie oleju lnianego. Czemu lnianego? Tylko ona ma dużo omega-3 i ma nikły zapach. Jeśli zapach stanie się „rybi” – to znaczy, że się popsuł.

Pasta dr Budwig

Pasta dr Budwig składa się z:

  • Twarogu chudego, odtłuszczonego – ok. 1/4 kostki. Zmieszony z olejem poprawia jego wchłanianie w jelitach.
  • Jogurtu naturalnego – min. 2 łyżki. Najlepiej zróbmy go sami, w domu. To nic trudnego. Szukajmy w Internecie hasła „zakwaski”. A w sklepie mleka w butelce.
  • Olej lniany – 2 lub 6 łyżek. Przez pierwszy miesiąc, aby wysycić organizm tłuszczem omega-3, stosujemy 6 łyżek. Potem (kolejne miesiące) profilaktycznie 2 łyżki.

pasta dr Budwig

Wszystkie składniki mieszamy widelcem, nie za długo, ale tak by się zmieszały. Otrzymujemy taką konsystencję, by pastą polać sałatkę warzywną (jeśli ktoś woli, można nią posmarować kromkę lub zjeść prostu z talerza). Spożywamy na zimno, do kolacji lub śniadania. Codziennie, raz dziennie. Jeszcze jedna uwaga praktyczna. Jeśli podczas robienia pasty, poczujemy, że olej ma charakterystyczny „rybi” zapach – już się popsuł. I stał się bardzo niezdrowy. Należy go po prostu wyrzucić i kupić nowy. Może był źle przechowywany?

Dieta była stosowana ze świetnymi rezultatami. Oczywiście przedstawiłem ją w dużym uproszczeniu. Zainteresowanych zachęcam do szukania informacji, a wszystkich do stosowania pasty. Korzyści zauważą i chorzy, i zdrowi. Pewnie nie od razu, ale po jakimś czasie – na pewno. Trzeba być wytrwałym. To nie magiczna pigułka. Choć ja efekty dość szybko zauważyłem… Sam ją ciągle stosuję.

Podsumowanie

  1. Mózg składa się z komórek nerwowych – neuronów.
  2. Neuron posiada wypustki służące do przesyłania impulsów nerwowych
  3. Impulsy nerwowe przesyłane są wzdłuż błony komórkowej.
  4. Błona komórkowa istnieje dzięki zawartych w niej fosfolipidom.
  5. W błonie są też białka, dzięki którym komórka ma energię i powstaje impuls nerwowy.
  6. Fosfolipidy zawierają kwasy tłuszczowe – nasycone i nienasycone.
  7. Im więcej kwasów nienasyconych – tym lepiej. Błona wtedy działa lepiej. Impulsy biegną sprawniej.
  8. Najlepszym źródłem kwasów tłuszczowych nienasyconych omega-3 jest olej lniany.
  9. Olej lniany i sporządzana na jego bazie pasta jest podstawą diety dr Budwig
  10. Codzienne stosowanie pasty daje z czasem rewelacyjne efekty.

Jest to trzecia i ostatnia część artykułu przeznaczonego olejowi lnianemu używanemu podczas dietetycznego wspomagania rehabilitacji. Jest on uzupełnieniem wiedzy przekazanej podczas spotkania w Fundacji Avalon o tej właśnie tematyce.

Autor: Krystian Frahn

Powiązane artykuły