Po kilkunastu operacjach ratowania nogi, wykryto wznowę miejscową w okolicy kolana. Podjęto decyzję o amputacji lewej nogi powyżej kolana. Wejście dla mnie po schodach jest wyprawą niczym na Mont Everest, a zakładanie protezy to jak zapinanie sprzętu alpinistycznego. W codziennych czynnościach jak robienie zakupów, czy posiłku, potrzebna jest pomoc drugiej osoby. Mam marzenia, plany, kocham tańczyć, fotografować.
RAZEM Z WASZĄ POMOCĄ WIEM, ŻE WEJDĘ NA SZCZYT WŁASNYCH MARZEŃ!
Przekazując 1% podatku Fundacji Avalon z dopiskiem Sobczyk, 1733 wspieracie mnie w codziennym funkcjonowaniu i kosztownej rehabilitacji.
Dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie to wielki krok do przodu!